aaa4 |
Wysłany: Pon 15:59, 08 Maj 2017 Temat postu: |
|
-Uciekl - oznajmilem.
-Jak? - zapytala Janet. - Strzelilam do niego. Dwa razy. To tlumaczylo obecnosc dziur w plaszczu. Najwyrazniej miala w kieszeni pistolet i strzelila przez material. Ale widzialem, jak poruszal sie ten czlowiek, i bylem pewien, ze Janet chybila. Wiedzialem nawet dlaczego. Nadbiegl Spinelii.
-Policja jest juz blisko niego - wysapal. - Wiemy, dokad uciekl. Nie wymknie sie z kordonu.
Skinalem glowa i spojrzalem na Janet.
-Nic ci nie jest?
-Nie. Jestem wsciekla. Uslyszalam, jak krzyczysz, i... strzelilam. - Pokrecila glowa. - Jak moglam chybic z odleglosci metra?
-Skad wzielas bron? - zainteresowal sie Spinelii.
Pomoglem jej wstac. Janet strzasnela liscie i piach z plecow. |
|